Książka

Tych lat nie odda nikt – Powrót do Edenu

Tych lat nie odda nikt, tych lat nie odda nikt – w trakcie lektury Powrotu do Edenu autorstwa Paco Roki można śmiało nucić przebój Ireny Santor. Arcydzieło wypełnione jest po brzegi nostalgią, która zmusza odbiorcę do głębszych przemyśleń na temat przeszłości, a także codzienności.

Określenie Powrotu do Edenu mianem arcydzieła jest uzasadnione. Paco Roca, po swoim Domu, znów wydobywa historię z dna oceanu intymności swojej rodziny. Ponownie robi to w mistrzowski sposób – zarówno na płaszczyźnie scenariusza, jak też i wizualnej. Krytycy już to zauważyli. W ciągu dwóch lat, w rodzinnym kraju, autor zgarnął trzy prestiżowe nagrody za najlepszy komiks: ACDCómic, El Corte Inglés oraz Aragońską Nagrodę Komiksową.

Powrót do Edenu – mistrzowski scenariusz

Od strony scenariusza czytelnik dostaje opowieść o bohaterach pewnego zdjęcia z 1946 roku. Fotografia została wykonana na plaży Nazaret w hiszpańskiej Walencji. Uwieczniona na niej została część pewnej rodziny.

Zdjęcie jest dla Paco Roki punktem wyjścia do opowieści o swoich przodkach i ich perypetiach, ale też i o losach powojennej Hiszpanii. Od tej strony warstwa narracji przypomina tą, którą znajdziemy w klasyce opowieści graficznej – Układzie z Bogiem, Sile życiowej oraz Życiu na Dropsie Avenue Willa Eisnera. W amerykańskiej Trylogii widzimy losy bohaterów ukazane na tle przemian w ubiegłym wieku, a w hiszpańskim Powrocie do Edenu tłem są czasy frankistowskiej dyktatury. Na oczach odbiorcy rysownik kreśli historię kraju, w którym faszystowski generał Franco, a wraz z nim Kościół Katolicki dochodzą do władzy i ustalają po swojemu wartości oraz określają kto jest wrogiem. Powojenna Hiszpania w Powrocie do Edenu to również zderzenie świata bogatych i biednych – gdzie pierwsi dyktują warunki, a drudzy próbują przetrwać.

Ostatnim elementem scenariuszowej warstwy jest tytułowy Eden. Czym jest tak naprawdę? Dlaczego akurat biblijny Rajski Ogród? W jaki sposób do niego powrócić? Odpowiedzi na pytania ukryte są na kartach Powrotu do Edenu.

Powrót do Edenu – komiksowa kreska

Od strony wizualnej Paco Roca już od samego początku uwodzi i wprawia w zachwyt czytelnika. Nie trzeba być znawcą komiksów, by szybko zauważyć, że album jest bardzo „filmowy”. Widać to już po formacie. Powrót do Edenu porzuca kształt pionowy na rzecz tego jaki ma ekran w kinie. O nawiązaniu do ruchomych klatek filmowych świadczą też początek i zakończenie albumu. Wpierw w oczach odbiorcy wyłaniają się z całkowitej ciemności obrazy, które zamieniają się w paski przypominające taśmy filmowe, aż w końcu stają się komiksowymi kadrami. Na końcu widzimy przeciwny proces.

Powrót do Edenu ma również taki związek z dziesiątą muzą, że łatwo byłoby go zekranizować. Oczywiście, można to zrobić z każdą opowieścią graficzną. Jednak w przypadku wspomnianej Trylogii Eisnera należałoby dużo uzupełnić. Natomiast hiszpański rysownik daje odbiorcy wszystko: kadry, zbliżenia, ściemnienia, łącznie z lektorem z offu.

Paco Roca i Will Eisner mają również kolejny element wspólny. Są nimi zamiłowanie do plansz na całą stronę oraz zabawa kadrami. Roca w uporządkowany sposób organizuje poszczególne klatki, by w pewnym momencie zburzyć harmonię. Bawi się kompozycją, nie boi się pustych przestrzeni. Dzięki temu nadaje swojej historii dynamizmu, ale też i potrafi owymi zabiegami spowolnić narrację. Robi to naprawdę w mistrzowski sposób.

Analizując rodzaje kadrów w Powrocie do Edenu szybko dostrzeżemy, że znajdziemy w nim wszystkie opisywane w Zrozumieć komiks Scotta McClouda. Autor komiksu o komiksie wyróżnia sześć przejść kadrów: niewymagające dookreślenia „chwila do chwili”, dotyczące tej samej postaci lub przedmiotu „wydarzenie do wydarzenia”, pozostające w ramach tej samej sceny lub dotyczące tego samego zjawiska „podmiot do podmiotu”, zmieniające czas lub miejsce „scena do sceny”, zawieszające upływ czasu „aspekt do aspektu” oraz pozbawione logicznego związku „non sequitur”. Paco Roca wykorzystuje w albumie wszystkie przejścia – co czyni jego komiks wyjątkowym.

Powrót do Edenu – dookreślenia

Jedną z indywidualnych cech komiksu, której nie posiadają tak mocno wyeksponowanej ani film, ani teatr, ani literatura jest konieczność dookreślenia przez odbiorcę. Czytelnik jest zmuszony do ciągłego dopowiadania co dzieje się w pustej przestrzeni pomiędzy kadrami. Tym sposobem buduje historię.

W przypadku Powrotu do Edenu dostajemy przysłowiową wisienkę na torcie. Roca zmusza odbiorcę do dookreśleń wewnątrz kadrów. Przykładem może być fragment gdy jedna z bohaterek boi się powiedzieć rodzinie o ciąży. Czytelnik w warstwie słownej otrzymuje ową informację od narratora, ale o wiele ciekawsza rzecz dzieje się na powierzchni wizualnej. Oto widz zauważa informację „jestem w ciąży”, która w formie literalnej jest ukryta w ustach dziewczyny. Na tym poziomie musi dookreślić to, co dzieje się w głowie bohaterki, dopowiedzieć sobie o jej emocjach. W kolejnym kadrze odbiorca widzi jak słowa uciekają jej z ust oraz czyta informację od narratora, że bohaterka była zaskoczona ujawnieniem sekretu i czuła, że jakby nie ona go wypowiedziała. Tu ponownie zostają uruchomione dookreślenia odnoszące się do tego, co jest niedopowiedziane w pojedynczym kadrze.

Powrót do Edenu – gdzie kupić?

Paco Roca publikując Dom postawił sobie bardzo wysoką poprzeczkę. Myślałem, jak wiele innych osób, że nie da się jej podwyższyć. Okazało się, że jednak można. Powrót do Edenu już dziś jest określany mianem arcydzieła. Na pewno zostanie zaliczony do klasyki opowieści graficznej.

Paco Roca „Powrót do Edenu”, Wydawnictwo Kultura Gniewu, 2022

Książki o autyzmie – zestawienie 2021

Poprzednie zestawienie książek o autyzmie cieszy się bardzo wielkim zainteresowaniem. Dlatego przygotowałem drugi wpis. Nieco rożni się od poprzedniego – nie tylko tytułami. Bowiem, znajdziesz w nim najciekawsze książki o autyzmie wydane w 2021 roku.

Spodobało Ci się zestawienie opisujące książki o spektrum autyzmu? Zaproś mnie na kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Silberman Steve, Autyzm. Historia geniuszu natury i różnorodności neurologicznej

Czym jest autyzm? Zaburzeniem rozwojowym towarzyszącym człowiekowi przez całe życie czy naturalnie występującą w świecie formą perspektywy poznawczej przypominającą geniusz? Obie odpowiedzi są poprawne, choć nie do końca wyczerpują tę kwestię. Przyszłość naszego społeczeństwa zależy od jej zrozumienia.

Steve Silberman, dziennikarz „Wire”, odkrywa tajemniczą historię autyzmu oraz rzuca nowe światło na to, co słynni naukowcy usiłowali stłumić w zarodku, ukazując przy tym niezwykły potencjał osób dotkniętych autyzmem.

Odwołując się do badań pionierów w dziedzinie autyzmu, jak i do przewrotnej koncepcji różnorodności neurologicznej, teoria zaginionego plemienia głosi, że autyzm, dysleksja czy ADHD nie są bynajmniej nieprawidłowościami. To po prostu efekt naturalnych wariacji w genomie człowieka.

Książka, która zredefiniuje ludzkie zrozumienie historii, znaczenia, funkcji oraz wpływu różnorodności neurologicznej na świat człowieka.

Jessa Justyna, Autyzm i dieta. Co jako rodzic powinieneś wiedzieć

Praktyczny poradnik dietetyczny dla rodziców dzieci w spektrum autyzmu

  • Czy w przypadku dziecka z autyzmem powinno się wprowadzać specjalistyczną dietę?
  • Dlaczego dziecko autystyczne tak często odczuwa różne dolegliwości przewodu pokarmowego?
  • Dlaczego źle reaguje na pewne składniki pokarmowe?
  • Jaki jest związek rozwoju w spektrum autyzmu ze składnikami pożywienia?
  • Jak przeprowadzić trening jedzenia?

Na te i inne pytania nurtujące rodziców dzieci autystycznych odpowiada dr n. med. Justyna Jessa. Jako dietetyk kliniczny od lat zgłębia zagadnienie wpływu diety na funkcjonowanie dzieci w spektrum autyzmu. Przestudiowała setki publikacji na ten temat, przeanalizowała przypadki swoich pacjentów, których rodzice wprowadzili specjalistyczną dietę, i wynikami tych obserwacji dzieli się w książce. To pozycja, która pomoże usystematyzować wiedzę i odnaleźć się w gąszczu – nierzadko sprzecznych – informacji. Dzięki temu ułatwi rodzicom decyzję o wprowadzeniu diety dla dziecka autystycznego, przede wszystkim pozwoli świadomie ją ocenić.

Lynch Christopher,Lęk u dzieci ze spektrum autyzmu. Praktyczne porady dla rodziców

Dla dziecka z zaburzeniami ze spektrum autyzmu zwykłe codzienne sytuacje w szkole czy w domu często stanowią nieustające źródło lęku. To on jest jedną z przyczyn gniewu, frustracji, a nawet agresji. Negatywnie wpływa też na umiejętności społeczne dziecka, jego zdolności zapamiętywania i koncentrację. Czy można temu zaradzić?

Christopher Lynch, psycholog kliniczny z ponaddwudziestoletnią praktyką, w przystępny sposób tłumaczy, jak rozpoznać, czy dziecko odczuwa lęk, oraz wyjaśnia, jakie sytuacje powodują jego nasilenie. Autor szczegółowo omawia pięć głównych czynników będących źródłem lęku.
Praktyczne zalecenia, które proponuje w każdym rozdziale, pomagają dziecku uspokoić ciało i umysł oraz uczą umiejętności radzenia sobie w trudnych sytuacjach.

Poradnik Lęk u dzieci ze spektrum autyzmu stanowi wsparcie dla rodziców, nauczycieli i terapeutów w pracy nad opanowaniem lęku. Jest również pomocny w łagodzeniu jego skutków i odblokowywaniu potencjału drzemiącego w młodym człowieku.

Komender Jadwiga, Jagielska Gabriela, Bryńska Anita, Autyzm i zespół Aspergera

Czy autyzm i zespół Aspergera można rozpoznać już w okresie niemowlęctwa? Czy z autyzmu można się wyleczyć? Jak stymulować rozwój dziecka autystycznego? Poradnik przedstawia aktualny stan wiedzy na temat całościowych zaburzeń rozwoju – ich rozpowszechnienia, etiologii, cech diagnostycznych, współwystępowania z innymi zaburzeniami, czynników ryzyka, metod leczenia. Omówiono w nim zdolności intelektualne dziecka autystycznego i wpływ autyzmu na wzorce przywiązania, wskazówki na temat wychowania i nauczania dzieci autystycznych.

Kruk-Lasocka Joanna, Psychomotoryka w rozpoznawaniu stanów ze spektrum autyzmu u dzieci

Monografia autorstwa Joanny Kruk-Lasockiej pt. Psychomotoryka w rozpoznawaniu stanów ze spektrum autyzmu wpisuje się w aktualne wyzwania, potrzeby i oczekiwania polskiej pedagogiki specjalnej, osób oraz rodzin mających dzieci ze spektrum autyzmu, specjalistów zajmujących się w praktyce tymi zaburzeniami, a także kandydatów na specjalistów przygotowujących się do podjęcia wyzwania wspierania dzieci i ich rodzin.

Książka stanowi swoiste przesłanie autorki skierowane do wszystkich przywołanych wyżej grup społecznych, dotyczące realizacji wczesnej interwencji, wczesnego wspomagania rozwoju dzieci z autyzmem oraz możliwego wspomagania dzieci w ich rozwoju na kolejnych etapach życia.

Celem jest bowiem szeroko pojęte dobro dzieci oraz osób będących ich opiekunami.

Publikacja cechuje się wnikliwą refleksją, znajomością analizowanej problematyki w perspektywie zarówno naukowej, jak i praktycznej, a także znakomicie przeprowadzoną kwerendą literatury naukowej – polskiej i światowej, współczesnej i historycznej, opisującej zagadnienie autystycznego spektrum oraz zespołów i zaburzeń zbliżonych w objawach do spektrum autyzmu.

Baron-Cohen Simon, Poszukiwacze wzorów. Autyzm a ludzka wynalazczość

Dlaczego tylko ludzie dokonują wynalazków?

Simon Baron-Cohen, psycholog z Uniwersytetu w Cambridge, od kilkudziesięciu lat prowadzi badania autyzmu i zgłębia psychologiczne spektrum ludzkiego myślenia, którego wszyscy doświadczamy. W książce Poszukiwacze wzorów Baron-Cohen przekonuje, że autyzm odegrał równie ważną rolę w historii naszej kreatywności i kultury, jak opanowanie ognia.

Baron-Cohen twierdzi, że ludzie z autyzmem odgrywają decydującą rolę w rozwoju ludzkości już od siedemdziesięciu tysięcy lat, od powstania pierwszych narzędzi po rewolucję cyfrową. W jaki sposób? Otóż geny, które wywołują autyzm, umożliwiają również poszukiwanie wzorów będące istotą ludzkiej wynalazczości. Autyści płacą jednak za te zdolności nader wysoką cenę w postaci trudności społecznych, a często również problemów medycznych, dlatego Baron-Cohen apeluje, abyśmy wspierali i honorowali ludzi z autyzmem zarówno w ich ułomnościach, jak i w ich triumfach.

Książka „Poszukiwacze wzorów” nie jest tylko opisem nowej teorii ludzkiej cywilizacji, lecz także wezwaniem do refleksji nad tym, jak społeczeństwo traktuje tych, którzy myślą inaczej.

Marsh Wendela, Samodzielne życie z autyzmem

Książka „Samodzielne życie z autyzmem” to poradnik przeznaczony dla nastolatków i młodych dorosłych ze spektrum autyzmu, którzy przygotowują się do nowych wyzwań codzienności. Publikacja przyda się także czytelnikom w średnim wieku i starszym, którzy mają trudności w odczytywaniu niewerbalnych sygnałów społecznych, niezależnie od tego, czy otrzymali oni diagnozę, czy też nie. Osoby z ASD znajdą tu przystępny zestaw wskazówek, dzięki którym zadania dorosłego życia będą o wiele łatwiejsze.

Lynch Christopher , Lęk u dzieci ze spektrum autyzmu. Praktyczne porady dla rodziców

Dla dziecka z zaburzeniami ze spektrum autyzmu zwykłe codzienne sytuacje w szkole czy w domu często stanowią nieustające źródło lęku. To on jest jedną z przyczyn gniewu, frustracji, a nawet agresji. Negatywnie wpływa też na umiejętności społeczne dziecka, jego zdolności zapamiętywania i koncentrację. Czy można temu zaradzić?

Christopher Lynch, psycholog kliniczny z ponaddwudziestoletnią praktyką, w przystępny sposób tłumaczy, jak rozpoznać, czy dziecko odczuwa lęk, oraz wyjaśnia, jakie sytuacje powodują jego nasilenie. Autor szczegółowo omawia pięć głównych czynników będących źródłem lęku.
Praktyczne zalecenia, które proponuje w każdym rozdziale, pomagają dziecku uspokoić ciało i umysł oraz uczą umiejętności radzenia sobie w trudnych sytuacjach.

Poradnik Lęk u dzieci ze spektrum autyzmu stanowi wsparcie dla rodziców, nauczycieli i terapeutów w pracy nad opanowaniem lęku. Jest również pomocny w łagodzeniu jego skutków i odblokowywaniu potencjału drzemiącego w młodym człowieku.

McKernan Tom , Mortlock John, Autyzm w centrum uwagi

W 1995 roku Tom McKernan i John Mortlock stworzyli pierwszy podręcznik do szkolenia personelu pracującego z dorosłymi osobami z autyzmem. Ich podejście do tematu jest jasne, praktyczne i systematyczne. Zajmują się triadą zaburzeń w zakresie rozwoju interakcji społecznych, komunikacji i wyobraźni oraz analizują powtarzające się wzory zachowań, które stanowią główne problemy obecne we wszelkich formach zaburzeń autystycznych. Podają jasne przykłady zachowania autystycznego, omawiają sposoby pomocy i przedstawiają ćwiczenia dla szkolących się, tak opracowane, aby stymulować i pogłębiać zrozumienie istoty autyzmu. Autorzy podjęli się trudnego zadania i wspaniale udało im się osiągnąć swoje cele. Podręcznik ten powinien znaleźć zastosowanie w podstawowym szkoleniu personelu w stałych i dziennych ośrodkach, gdzie mieszkają lub pracują dorośli z autyzmem.

Tony Attwood, Zespół Aspergera Kompletny przewodnik

Lektura dla wszystkich prywatnie i zawodowo zainteresowanych zespołem Aspergera (ZA), rzetelne źródło wiedzy, a przy tym wciągająca, znakomicie napisana książka. Tony Attwood, wybitny specjalista tematu zaburzeń ze spektrum autyzmu, opisuje specyfikę funkcjonowania osób z ZA i tłumaczy, jakie problemy mogą napotkać one za swojej drodze, jak udzielać im skutecznego wsparcia i rozwijać ich mocne strony.

Spodobało Ci się zestawienie opisujące książki o spektrum autyzmu? Zaproś mnie na kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ciepło – najprzytulniejszy poradnik osiędbania

Ciepło to typowy poradnik dla nietypowych osób. Jeśli masz „problem z jesienią”, na pewno sięgnij po książkę Niny Czarneckiej. Nie ważne, czy kochasz jesienne klimaty (bo wówczas znajomi przestają męczyć Cię spotkaniami, w końcu siedzisz samotnie z książką lub kakao), czy ich nie cierpisz  (bo na kilka miesięcy kończą się częste spotkania ze znajomymi, panuje nuda i bezproduktywność), sięgnij po Ciepło – najprzytulniejszy poradnik osiędbania.

Ciepło – Jak przetrwać jesień?

Już sama książka, jako obiekt fizyczny, wywołuje pozytywne uczucie. Sprawdź to, udając się do księgarni i chwytając w dłonie Ciepło – najprzytulniejszy poradnik osiędbania. Miło się trzyma i kartkuje książkę Czarneckiej. Co jest wielkim plusem i zachęca do zapoznania się z poradami.

Treść Ciepła jest podzielona na sześć części. W każdej z nich autorka opowiada nie tylko o sobie, radzeniu z jesienią ale też i o nas samych. O Tobie też! Powołując się na pradawną wiedzę tradycyjnej medycyny indyjskiej wskazuje na to, że nasza osobowość pasuje do jednego z trzech schematów.

Jeżeli jesteś osobą, która unika (ze względu na wyznanie, przekonania lub jeszcze z innego powodu) wszystkiego, co związane jest z religią i kulturą dalekiego wschodu, nie odrzucaj książki Ciepło – najprzytulniejszy poradnik osiędbania. Dużo w niej ajurwedy, dosz, pitty, kaphy i vaty, ale daj jej szansę. Spróbuj przeczytać poradnik, szukając w treści czegoś dla siebie. Szybko przekonasz się, że pojęcia, których się boisz, są tylko słowami, pewną teorią, potrzebną autorce do wyjścia z opowieścią jak radzić samemu z sobą w ten zimny jesienny czas.

Z Ciepła dowiesz się kilku ciekawych rzeczy. Pojawiają się oczywistości , takie jak wskazówki ograniczenia elektroniki, zalecenie dobrego wysypiania się. O nich wszyscy wiemy, ale tak mało nas je stosuje. Może warto zmienić to po przeczytaniu poradnika? Obok nich znajdą się cenne porady, na przykład dotyczące picia kawy, zamierzonej nudy czy też inhalacji.

Uwaga smakosze! Czarnecka dużą uwagę przywiązuje do jedzenia. W poradniku Ciepło – najprzytulniejszy poradnik osiędbania podaje mnóstwo ciekawych przepisów. Gorąco polecam sprawdzenie burgerów z oscypkiem oraz zupy dyniowej z masłem orzechowym. Są pyszne!

Ciepło – ocena poradnika

Uważam, że wspomniane osoby mające „problem z jesienią” powinny przeczytać książkę Niny Czarneckiej. To jest typowy poradnik, więc każda znajdzie coś dla siebie. I każda z nich zakończy lekturę z przekazem – musisz zadbać o siebie. To mądre stwierdzenie, szczególnie na ten czas – nie tylko jesieni, ale też i szalonej rzeczywistości, która bombarduje nas nieciekawymi informacjami z Polski oraz ze świata.

Polecam.

Moja ocena: 10/10

Nina Czarnecka, Ciepło – najprzytulniejszy poradnik osiędbania, Wydawnictwo Znak, 2021

Książkę podesłało Wydawnictwo Znak. Dziękuję!

Wzlot i upadek D.O.D.O

Podróże w czasie, czarownice oraz zmienianie biegu historii na rzecz „poprawnej” geopolityki. A to wszystko upchnięte do jednej powieści. Brzmi nierealnie? Być może. Jednak sprawdza się znakomicie, dając satysfakcję przebrnięcia przez opasłe tomiszcze.

Słowo „przebrnięcie” nie jest na miejscu. Bo Wzlot i upadek D.O.D.O. to 630 stron czystej przyjemności. Jeżeli przeraża cię ta objętość – koniecznie sprawdź tę książkę – nie poczujesz upływu czasu, gdy skończysz pierwsze 100 stron. Mało tego, moim zdaniem, Wzlot i upadek D.O.D.O. to jedna z najważniejszych książek science- fiction, ale o tym na koniec.

Wzlot i upadek D.O.D.O. – jak zdobyć pieniądze i władzę? Zatrudnij wiedźmę

Tytułowe D.O.D.O. jest wydziałem rządowej agencji. Pod tajemniczym skrótem kryje się nazwa Departament Od Diachronicznych Operacji. Do jego zadań należy wysyłanie agentów w przeszłość, by móc kontrolować teraźniejszość.

Neal Stephenson i Nicole Galland zaczynają swoją historię od chwili, gdy Melisande Stokes, uwięziona w XIX wieku, zaczyna pisać wspomnienia. Opowiada o tym, jak została zwerbowana przez pracownika wojskowego wywiadu do współtworzenia wydziału. Tristan Lyons wytłumaczył jej, że właśnie może spełnić się jej marzenie – może rzucić swoją pracę na uczelni i zająć się tym, co najbardziej kocha, badaniem zapomnianych języków w praktyce. Agent przedstawił również dowody na to, że magia oraz uprawiające ją wiedźmy występują nie tylko w bajkach. Istniały też kiedyś, ale zaczęły powoli zanikać, by popaść w zapomnienie – dokładnie w czasie Wielkiej Wystawy w londyńskim Kryształowym Pałacu. W tym samym czasie, z Melisande kontaktuje się prawdziwa wiedźma, która tłumaczy badaczce, że czeka właśnie na nią ponad sto lat.

Pozostałe fragmenty powieści współtworzą wspomnienia wiedźmy żyjącej w czasach Szekspira, rządowe raporty, czy też służbowe notatki. Ich treść daje czytelnikowi odpowiedź na pytanie: co właściwie się wydarzyło, że Melisande została uwięziona w XIX wieku?

Odpowiedź na nie jest prosta, wszystko rozegrało się o pieniądze i władzę. Bowiem, wiedząc, że agencje rządowe innych państw mają również wiedzę o magii i o tym, że dzięki niej mogą podróżować w czasie, rząd USA decyduje się na rozwój tej dziedziny, by wieść prym na świecie. Dzięki działalności D.O.D.O. wychodzą na jaw dwie istotne rzeczy. Po pierwsze, zmiany dokonane w przeszłości mają wpływ na to historię ludzkości. Po drugie, zakopując przedmiot w przeszłości i odkopując w teraźniejszości można nieźle się wzbogacić – a pieniądze przeznaczyć na przykład na finansowanie działalności D.O.D.O.

Wzlot i upadek D.O.D.O. – uniwersalna przestroga

Neal Stephenson i Nicole Galland napisali opowieść o tym do czego doprowadzić mogą rządza pieniądza i władzy. Wskazują przy tym, że w każdej korporacji, która działa w określony sposób, a jej członkowie to maleńkie tryby kolosalnej maszyny, znajdzie się jednostka, która zechce wolności. A gdy się zbuntuje, cała machina psuje się i kolos na glinianych nogach upada. Uniwersalna prawda, uwieczniona w oryginalny sposób.

Wzlot i upadek D.O.D.O. to też książka o współczesnym wywiadzie. Osoby zainteresowane tematyką szpiegów oraz agencji rządowych na pewno spojrzą na książkę Neala Stephensona i Nicole Galland nie tylko jako czystą fantastykę. Jeżeli zajrzymy do publikacji o współczesnym wywiadzie, artykułów lub filmów (nie tylko tych z żółtymi napisami 🙂 ), możemy zauważyć kilka wspólnych elementów z D.O.D.O.– na przykład takich jak zdobywanie środków.

Wzlot i upadek D.O.D.O. – ocena

Moim zdaniem Wzlot i upadek D.O.D.O. to książka do obowiązkowego przeczytania. Umieszczam ją obok takich tytułów jak Ubik czy Diuna. Rewelacyjna narracja, ciekawa historia i udana próba sklejenia ze sobą elementów, które na pierwszy rzut oka nie pasują do siebie – to wszystko wpływa na najwyższą ocenę.

Niecierpliwie czekam na kontynuację Wzlotu i upadku D.O.D.O., która niedawno pojawiła się na rynku. Nosi tytuł: Master of the Revels.

Moja ocena: 10/10

Neal Stephenson, Nicole Galland, Wzlot i upadek D.O.D.O., Wydawnictwo MAG, 2018

Nagrody Bookera – tytuły z długiej listy Bookera po polsku

Poniżej znajduje się zestawienie tytułów z corocznych nominacji do Nagrody Bookera. Kolorem czerwonym oznaczone są pozycje przetłumaczone na język polski. Lista będzie systematycznie aktualizowana.

The International Booker Prize 2021

  • Can Xue „I Live in the Slums”,
  • David Diop „At Night All Blood is Black”,
  • Nana Ekvtimishvili „The Pear Field”,
  • Mariana Enriquez „The Dangers of Smoking in Bed”,
  • Benjamin Labatut „When We Cease to Understand the World”,
  • Ngũgĩ wa Thiong’o „The Perfect Nine: The Epic Gikuyu and Mumbi”,
  • Olga Ravn „The Employees”,
  • Jaap Robben „Summer Brother”,
  • Judith Schalansky „An Iventory of Losses”,
  • Adania Shibli „Minor Detail”,
  • Maria Stiepanowa „In Memory of Memory”, („Pamięć pamięci”)
  • Andrzej Tichý „Wretchedness”,
  • Éric Vuillard „The War of the Poor”

The International Booker Prize 2020

  • Willem Anker „Red Dog”
  • Shokoofeh Azar „The Enlightenment of The Greengage Tree”
  • Gabriela Cabezón Cámara „The Adventures of China Iron”
  • Jon Fosse „The Other Name: Septology I – II”
  • Nino Haratischwili „The Eighth Life” („Ósme życie”)
  • Michel Houellebecq „Serotonina”
  • Daniel Kehlmann „Tyll”
  • Fernanda Melchor „ Hurricane Season”
  • Yoko Ogawa „The Memory Police”
  • Emmanuelle Pagano  „Faces on the Tip of My Tongue”
  • Samanta Schweblin „Little Eyes”
  • Marieke Lucas Rijneveld „The Discomfort of Evening” („Niepokój przychodzi o zmierzchu”)
  • Enrique Vila-Matas „Mac and His Problem”

The International Booker Prize 2019

  • Margaret Atwood – „The Testaments („Testamenty”)
  • Kevin Barry – „Night Boat to Tangier”
  • Oyinkan Braithwaite – „My Sister, The Serial Killer” („Moja siostra morduje seryjnie”)
  • Lucy Ellmann – „Ducks, Newburyport” 
  • Bernardine Evaristo – „Girl, Woman, Other” („Dziewczyna, kobieta, inna”)
  • John Lanchester – „The Wall” 
  • Deborah Levy – „The Man Who Saw Everything” 
  • Valeria Luiselli – „Lost Children Archive” („Archiwum zaginionych dzieci”)
  • Chigozie Obioma – „An Orchestra of Minorities”  („Orkiestra Bezbronnych”)
  • Max Porter – „Lanny”
  • Salman Rushdie – „Quichotte” 
  • Elif Shafak – „10 Minutes 38 Seconds in This Strange World” ('”10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie”) 
  • Jeanette Winterson – „Frankissstein”

Strażniczka Słońca – Maja Lunde powraca z nową opowieścią

Autorka Śnieżnej siostry powraca i to w jakim stylu. Strażniczka Słońca jest opowieścią napisaną w rozpoznawalnym dla Lunde stylu. Mamy niesamowite tajemnice, bohaterów stawiających wszystko na jedną kartę, no i zagadkową zmianę klimatu na Ziemi.

W świecie Strażniczki Słońca ludzie żyją w mroku. Zanim do tego doszło, na Ziemi panowała susza i przerażający upał. Ludzie cierpieli. Aż pewnego dnia, Słońce znikło z nieba, ustępując miejsce mrokowi i deszczowi. Kolorowy świat wyblakł, do tego stopnia, że o jaskrawych brawach ludziom przypominały tylko farby artystów i plastyków. A do tego, co najgorsze, zapanował głód.

Powyższy opis przypomina Historię pszczół, Błękit oraz Ostatniego Lunde? Być może. Jednak to tylko pozory.

Strażniczka Słońca – uwięzione Słońce, to nie wróży najlepiej

Lilia, bohaterka książki, wychowuje się pod czujnym okiem dziadka. Mężczyzna pełni we wsi niebywałą rolę. Co kilka dni znika w swojej szklarni, a gdy wraca ma warzywa i owoce dla wszystkich współmieszkańców.

Szklarnia jest miejscem, do którego nikt nie ma wstępu. Oczywiście, zakaz ten zostaje złamany przez Lilię. Dziewczynka odkrywa, że w budynku nie ma nic ważnego. Za to tuż za nim znajduje się zakazany las, przez który biegnie ścieżka prowadząca do zielonej doliny, a tam uwięzione jest Słońce. Nadzorują je, na zlecenie Strażniczki Słońca, Chłopiec z Psem. Pomiędzy dziećmi nawiązuje się nić przyjaźni. Lilia zaczyna wyglądać lepiej, dzięki trosce Chłopca, który karmi ja do syta owocami.

Pewnego dnia mieszkanka wsi zabiera kolegę do osady. Pokazuje jak wygląda świat bez Słońca. Chłopiec jest przerażony.

Tak zaczyna się najnowsza na polskim rynku książka Mai Lunde, której głównym tematem, wbrew pozorom… wcale nie jest katastrofa klimatyczna.

Strażniczka Słońca – wyczekując na wiosnę

Powieść Lunde zmusza czytelnika do zastanowienia się nad kwestiami takimi jak: miłość, macierzyństwo, fizyczna obecność bliskich w codziennym życiu dziecka, w tym rola dotyku. Są one potrzebne, tak samo jak Słońce. Bez nich nie da się żyć.

Strażniczka Słońca to też opowieść o nadziei i o tym, że wszystko zmienia się cyklicznie. Po zimie przychodzi wiosna, a po nim lato i jesień, a to co złe, kiedyś się kończy. Autorka pisze o tym w bardzo wyważony sposób, bez moralizowania i zbędnego wciskania dobrze znanych od wieków ludzkości prawideł.

Jednak najważniejszy, jak dla mnie, w książce Lunde jest temat straty. Lilia, co chwila musi się mierzyć z utratą lub zyskaniem czegoś lub kogoś. Czasami to, co zyskuje okazuje się wcale nie tak niezbędne, jak się wydawało. W zależności od sytuacji dziewczynka musi osądzać, co jest dla niej i jej bliskich dobre, a co złe.

Strażniczka Słońca – ocena

Strażniczka Słońca jest rewelacyjnym tekstem, noszącym znamiona mrocznej baśni. Właśnie, mrocznej.

Lektura książki Mai Lunde to wejście do świata pełnego szarości, zła i smutku. Co chwila wyczuwalny jest ciężki klimat. Podobnie jest z zakończeniem. Na pewno jest pozytywne, ale nosi znamiona „ciemnej strony ludzkiej natury”. Dlatego na pewno nie polecam Strażniczki Słońca młodszym czytelnikom.

Myślę, że idealnym wiekiem na zmierzenie się z przygodami Lilii i Chłopca, jest skończone 12 lat. Na pewno polecam Strażniczkę Słońca dorosłym – świadomym rodzicom. To bardzo mądra opowieść, która naprawdę uczy.

Moja ocena: 9/10

Maja Lunde, Strażniczka Słońca, Wydawnictwo Literackie, 2021

Willa, dziewczyna z lasu

Trzy powody zadecydowały o sięgnięciu po książkę Willa, dziewczyna z lasu. Pierwszym jest wydawca.  Wydawnictwo Literackie nigdy mnie nie zawiodło w kwestii literatury dziecięcej i młodzieżowej. Dziewczynka, która wypiła księżyc, Dziewczynka z atramentu i gwiazd, Best seler i zagadka znikających warzyw – to tytuły z ciekawą fabułą i interesującym przekazem, które się pamięta na długo. Drugi powód tkwił w treści – czytając zapowiedź miałem przeczucie, że opowieść Roberta Beatty`ego to połączenie powieści Kelly Barnhill z czołową produkcją Studia Ghibli Księżniczką Mononoke. To było dobre przekonanie. A w środku lektury zacząłem wyczuwać inspiracje jeszcze jednym dziełem, ale o tym napiszę na koniec.

Willa, dziewczyna z lasu – opowieść dla miłośników filmu Księżniczka Mononoke

Opowieść Roberta Beatty`ego to historia dziewczyny, która po stracie rodziców wychowuje się pod opieką babci. Obie kobiety mają niesamowitą moc, która pochodzi z pierwotnych czasów i łączy się z naturą. Mieszkają, wraz z innymi członkami plemienia w Głuchej Jamie, którą zarządza bezwzględny padaran. Na rozkaz władcy, Willa trudni się złodziejstwem. Tak jak inne dzieci ma za zadanie zakradać się na zewnątrz Głuchej Jamy i przynosić zdobyte łupy padaranowi.

Pewnego razu Willa zakrada się dalej, niż pozwalają plemienne zasady – do ludzkiego domu. Wszystko po to, by udowodnić swoją odwagę oraz z ciekawości. Tam zostaje postrzelona, przez co nie wraca na czas do domu. Tym samym, uruchamia lawinę zdarzeń, które doprowadzają ją do końca, którego nikt się nie spodziewał.

Co ma ta historia wspólnego, z Księżniczką Mononoke? O wiele więcej, niż okładkę przedstawiającą dziewczynę z wilkiem. Bowiem mamy tu bohaterkę, która pochodzi z lasu, jest związana z naturą i broni jej. Przekaz ekologiczny w książce Willa, dziewczyna z lasu jest niezwykle istotny. Willa i bohaterka filmu mają wspólny cel – obronę lasu przed wycięciem. Wspólny element to tez relacja z mężczyzną. W obu opowieściach, to płeć piękna otacza tarczą ochronną męskiego bohatera.

Willa, dziewczyna z lasu – książka dla dzieci z wartościami

Książka Roberta Beatty`ego należy do tych, które uczą. „Bądź tym, kim chcesz”, „możesz wszystko”, „czasami warto zniszczyć coś, by móc zbudować coś nowego”, „stary porządek musi runąć”, „poświęcenie się dla rodziny, przyjaciół i szczytnych celów jest najważniejsze” – to wartości, które wybijają się na pierwszy plan w trakcie lektury. Część z nich jest przedstawiona w trochę infantylny sposób, ale, jak to mówi młodzież, „daje radę”.

Właśnie ta infantylność oraz niektóre elementy linii fabularnej opowieści wzbudziły w moim umyśle odczucie czytania historii rodem z bajek Disney`a. W połowie lektury wpisałem w internetowej wyszukiwarce imię i nazwisko autora i okazało się, że Robert Beatty  jest związany z ową korporacją. Co więcej, w podziękowaniach, deklaruje swą dumę z przynależności do Disney Hyperion. Nic dziwnego, że Willa, dziewczyna z lasu jest disneyowska.

Czy to szkodzi opowieści? Akurat tej nie.

Disney, moim zdaniem, tworzył świetne opowieści, z których ostatnie to animacje Król Lew oraz Mulan. Prawie wszystkie późniejsze  są przekombinowane. Prawie, bo Kraina Lodu oraz Willa, dziewczyna z lasu pokazują, że w korporacja czasami potrafi zatrudnić ludzi, którzy potrafią wymyśleć historię, która porusza wyobraźnię i rozbudza wrażliwość.

Willa, dziewczyna z lasu – ocena

Brak możliwości oderwania się od lektury dużych fragmentów książki, edukacyjny charakter, ciekawie zbudowani bohaterowie – to one pozwalają mi dać Willi, dziewczynie z lasu najwyższą ocenę. Pół punktu odejmuję za wspomnianą infantylność.

Moja ocena: 9,5/10

Robert Beatty, Willa, dziewczyna z lasu, Wydawnictwo Literackie, 2021

Książkę otrzymałem od Wydawnictwa Literackiego. Dziękuję bardzo.

Wuj krasnolud, Pani Strach i Pan Złość

Bohaterowie książki Kuby Sosnowskiego Wuj krasnolud i Brama Opowieści powracają! I to w jakim stylu! Tajemnicza Pani Strach i jej kompan Pan Złość chcą zawładnąć światem. Krasnolud Karol, jego siostrzenica Emka, jej kolega Hubert oraz Mistrz Marcel – właściciel magicznego wozu cyrkowego nie mogą im na to pozwolić.

Wuj krasnolud – polskie legendy i dużo dobrego fantasy dla dzieci i dorosłych

Wuj krasnolud, Pani Strach i Pan Złość to kontynuacja opowieści o dziewczynce, która poznaje swojego wujka. Ten okazuje się prawdziwym krasnoludem. Razem przeżywają niesamowite przygody. W tej części losy świata zleżą od dzieci oraz krasnoluda. Aby wygrać muszą ruszyć w świat wyobraźni, wypełniony po brzegi polskimi legendami.

Jest bazyliszek, warszawska syrenka, poznańskie koziołki, legendarny żubr z Podlasia, wiedźmy oraz duchy. Wszystko to, współtworzy niesamowity klimat opowieści. Podane jest w sposób, który spodoba się 9-latkowi, jego rodzicom i dziadkom.

Po Wuja krasnoluda mogą też śmiało sięgać dorośli miłośnicy fantastyki. W książce jest mnóstwo tego, co lubią – są krasnoludzkie topory, teleportacje pomiędzy miejscami oraz światami, czy też epickie potyczki. Będą zadowoleni. Naprawdę pozycja jest warta ich uwagi.

Wuj krasnolud – książka dla dzieci, która uczy

Wuj krasnolud, Pani Strach i Pan Złość Kuby Sosnowskiego to również źródło inspiracji. Jak podkreśla Wydawnictwo Solis, książka stanowi zachętę dla dzieci do korzystania z nieograniczonej mocy wyobraźni. Pokazuje, że odłożenie komórek i tabletów może być szansą na przeżycie fantastycznej przygody, a także szczęśliwego dzieciństwa.

Powieść dla dzieci uczy również niesienia pomocy innym, aktywizacji osób niepełnosprawnych, a także ochrony przyrody.

Kuba Sosnowski, Wuj krasnolud, Pani Strach i Pan Złość, Solis, 2020

Usterka na skraju galaktyki

Tytuł sugeruje, że to o nas, ludzkości, napisała moja koleżanka w facebookowym komentarzu pod zdjęciem książki Usterka na skraju galaktyki. Przyznałem jej rację, przytaczając wyznanie Etgara Kereta zamieszczone na blurbie, o tym jak autor miał towarzyszące wypadkowi uczucie, że jego śmierć w globalnej skali nic nie znaczy.

Informacja z okładki i tytuł sugerujący, że ludzkość jest tylko usterką na skraju galaktyki, jest czubkiem literackiej góry lodowej. Tego właśnie mogłem spodziewać się po Etgarze Kerecie, którego uważam za mistrza krótkiej formy.

Usterka na skraju galaktyki – 22 opowiadania o nas samych

Keret w Usterce na skraju galaktyki robi to, co umie najlepiej – przygląda się współczesnemu człowiekowi. Na wierzch wyciąga wszystko: samotność, niezrozumienie, ból po stracie bliskiej osoby, radość, miłość pożądanie fizyczne. Jego bohaterowie to my, z wszystkim uczuciami i wspomnieniami. Nie koniecznie zniszczeni, ale posiadający jakieś doświadczenie lub dopiero je nabywający.

Śmiało mogę powiedzieć, że Usterka na skraju galaktyki jest najciekawszym zbiorem opowiadań Kereta wydanym na polskim rynku. Pamiętam, jak byłem zachwycony jego Siedmioma dobrymi latami, w których robi to samo, co w Usterce – portretuje współczesnego człowieka. Jednak teksty z najnowszej książki są jeszcze bardziej ambitne, chyba mogę użyć tego słowa w przypadku tej książki, doskonalsze.

Największe wrażenie zrobiło na mnie opowiadanie Tabula rasa. Tekst podzielony jest na kilka podrozdziałów i opowiada o dziecku, które żyje w sierocińcu z takim jak on, osobami chorymi na „staractwo” – dziwną przypadłość, która przyśpiesza starzenie się niemowląt. Opowiadanie czytałem późno w nocy, tuż po lekturze bardzo intymnych Chipsów, i tak naprawdę miałem go dość po dwóch podrozdziałach. Zastanawiałem się, dlaczego tak kiepski tekst znalazł się w zbiorze i po co marnuję na niego czas. Jak wielkie miałem szczęście, że nie odłożyłem książki i nie poszedłem wypoczywać! Pomysł i jego realizacja świadczą tylko o tym, że Keret jest w czołówce najlepszych prozaików.

Ponieważ nie pisałem dotychczas, mimo, że znam i od dawna uwielbiam twórczość Kereta, wspomnę o tym teraz. Ciekawym tematem na artykuł, ba myślę, że i dobra praca licencjacka mogła by z tego powstać, jest rola marihuany w opowiadaniach Kereta.

Autor Usterki na skraju galaktyki nie promuje używki w tak infantylny sposób jak Snoop Dogg. Służy mu do innego celu. Bohaterowie jego tekstów często sięgają po „zioło”, jednak najczęściej jest ono źródłem do nawiązania pewnego rodzaju relacji. Takiej z rodzaju tych, jakie nawiązujemy idąc z kimś na kawę lub herbatę. Różniącą się od wymienionych tym, że wspólne zapalenie jointa przenosi dwójkę w sferę bardziej intymną, w której zaczynają się bardziej rozumieć.

Wszystkich zainteresowanych napisaniem w przyszłości tekstu o takiej tematyce, zachęcam do sięgnięcia najpierw po wcześniejsze opowiadania Kereta, a dopiero na końcu przyjrzenie się Usterce na skraju galaktyki – ze względu na dojrzałość opowiadań.

Usterka na skraju galaktyki – ocena

Te teksty są tak doskonałe, że zalecam dawkowanie ich po 2-3 opowiadania dziennie. Wszystko po to, by delektować się i dostrzegać z jak rewelacyjnym prozaikiem mamy do czynienia.

Moja ocena: 10/10

Etgar Keret, Usterka na skraju galaktyki, Wydawnictwo Literackie, 2020

Książkę podesłało Wydawnictwo Literackie

Jezioro Ognia – templariusze kontra obcy

Jezioro Ognia Nathana Fairbairna i Matta Smitha to trzymająca w napięciu, cudownie narysowana, opowieść o templariuszach, którzy decydują się zejść do tytułowego jeziora, by uratować z niego porwanych mieszkańców twierdzy. Gdy znajdują się na miejscu, bramy piekielne okazują się statkiem obcych, a demony, kosmitami, niezwykle przypominającymi obcych z serii Aliens.

Komiks spodoba się zarówno czytelnikom szukającym doskonale opowiedzianej historii, jak też osobom wymagającym czegoś o wiele ambitniejszego, niż obrona przed niebezpiecznymi stworami.

Jezioro Ognia – ogniem i mieczem w kosmitę

Zacznijmy od elementu popkulturowego.

Moda na kosmitów rodem z Aliens trwa już 40 lat – wtedy xenomorph pojawił się po raz pierwszy na ekranie. Jak widać nie przemija, a artyści potrafią jeszcze z niej wyrzeźbić wiele oryginalnych koncepcji. Przykładem może być publikacja Nathana Fairbairna i Matta Smitha.

Scenariusz Jeziora Ognia składa się z trzech części: rozpoczęcia wyprawy, natrafienia na obcych, obrony i wędrówki do statku. W to są wpisane: spory w grupie, hektolitry krwi, krwiożercze bestie. Krótko mówiąc, prosty i logiczny schemat dobrej opowieści z mocną akcją.

Jest naprawdę nieźle! Bo całość czyta się jednym tchem i nie da się odejść. Tak bardzo wciąga.

Jezioro Ognia – komiksowe Jądro ciemności

Jezioro Ognia rozpoczynają dwa odwołania do tekstów kultury. Pierwszym jest Apokalipsa Św. Jana. Drugim tekst piosenkiLike of Fire kultowej grupy Meat Puppets. W obu opisywane jest miejsce, do którego trafiają grzesznicy.

Nie przypadkiem porównuję historię do powieści Conrada. Bowiem bohaterowie od samego początku zmierzają ku piekielnym bramom. I nie jest to tylko tytułowe Jezioro Ognia. Zanim wejdą do statku, odkryją drzemiące w nich samych piekło . Wykorzystywanie religii do niszczenia innych od siebie, wzbogacania poprzez grabieże, uleganie pysze i pokusom – okazują się być tak samo niebezpieczne jak zęby kosmitów.

Na płaszczyźnie rozważań z zakresu filozofii i etyki Jezioro Ognia nie ma sobie równych.

Jezioro Ognia – ocena

Fairbairn i Smith udowodnili, że można stworzyć komiks, który zachwyci nawet najbardziej wymagającego odbiorcę. Ba, spodoba się nawet osobom stroniącym od historii obrazkowych. Czyta się jednym tchem

Solidna najwyższa ocena

Moja ocena: 10/10

Nathan Fairbairn, Matt Smith, Jezioro Ognia, Nonstopcomics, 2017