Tych lat nie odda nikt, tych lat nie odda nikt – w trakcie lektury Powrotu do Edenu autorstwa Paco Roki można śmiało nucić przebój Ireny Santor. Arcydzieło wypełnione jest po brzegi nostalgią, która zmusza odbiorcę do głębszych przemyśleń na temat przeszłości, a także codzienności.
Określenie Powrotu do Edenu mianem arcydzieła jest uzasadnione. Paco Roca, po swoim Domu, znów wydobywa historię z dna oceanu intymności swojej rodziny. Ponownie robi to w mistrzowski sposób – zarówno na płaszczyźnie scenariusza, jak też i wizualnej. Krytycy już to zauważyli. W ciągu dwóch lat, w rodzinnym kraju, autor zgarnął trzy prestiżowe nagrody za najlepszy komiks: ACDCómic, El Corte Inglés oraz Aragońską Nagrodę Komiksową.
Powrót do Edenu – mistrzowski scenariusz
Od strony scenariusza czytelnik dostaje opowieść o bohaterach pewnego zdjęcia z 1946 roku. Fotografia została wykonana na plaży Nazaret w hiszpańskiej Walencji. Uwieczniona na niej została część pewnej rodziny.
Zdjęcie jest dla Paco Roki punktem wyjścia do opowieści o swoich przodkach i ich perypetiach, ale też i o losach powojennej Hiszpanii. Od tej strony warstwa narracji przypomina tą, którą znajdziemy w klasyce opowieści graficznej – Układzie z Bogiem, Sile życiowej oraz Życiu na Dropsie Avenue Willa Eisnera. W amerykańskiej Trylogii widzimy losy bohaterów ukazane na tle przemian w ubiegłym wieku, a w hiszpańskim Powrocie do Edenu tłem są czasy frankistowskiej dyktatury. Na oczach odbiorcy rysownik kreśli historię kraju, w którym faszystowski generał Franco, a wraz z nim Kościół Katolicki dochodzą do władzy i ustalają po swojemu wartości oraz określają kto jest wrogiem. Powojenna Hiszpania w Powrocie do Edenu to również zderzenie świata bogatych i biednych – gdzie pierwsi dyktują warunki, a drudzy próbują przetrwać.
Ostatnim elementem scenariuszowej warstwy jest tytułowy Eden. Czym jest tak naprawdę? Dlaczego akurat biblijny Rajski Ogród? W jaki sposób do niego powrócić? Odpowiedzi na pytania ukryte są na kartach Powrotu do Edenu.
Powrót do Edenu – komiksowa kreska
Od strony wizualnej Paco Roca już od samego początku uwodzi i wprawia w zachwyt czytelnika. Nie trzeba być znawcą komiksów, by szybko zauważyć, że album jest bardzo „filmowy”. Widać to już po formacie. Powrót do Edenu porzuca kształt pionowy na rzecz tego jaki ma ekran w kinie. O nawiązaniu do ruchomych klatek filmowych świadczą też początek i zakończenie albumu. Wpierw w oczach odbiorcy wyłaniają się z całkowitej ciemności obrazy, które zamieniają się w paski przypominające taśmy filmowe, aż w końcu stają się komiksowymi kadrami. Na końcu widzimy przeciwny proces.
Powrót do Edenu ma również taki związek z dziesiątą muzą, że łatwo byłoby go zekranizować. Oczywiście, można to zrobić z każdą opowieścią graficzną. Jednak w przypadku wspomnianej Trylogii Eisnera należałoby dużo uzupełnić. Natomiast hiszpański rysownik daje odbiorcy wszystko: kadry, zbliżenia, ściemnienia, łącznie z lektorem z offu.
Paco Roca i Will Eisner mają również kolejny element wspólny. Są nimi zamiłowanie do plansz na całą stronę oraz zabawa kadrami. Roca w uporządkowany sposób organizuje poszczególne klatki, by w pewnym momencie zburzyć harmonię. Bawi się kompozycją, nie boi się pustych przestrzeni. Dzięki temu nadaje swojej historii dynamizmu, ale też i potrafi owymi zabiegami spowolnić narrację. Robi to naprawdę w mistrzowski sposób.
Analizując rodzaje kadrów w Powrocie do Edenu szybko dostrzeżemy, że znajdziemy w nim wszystkie opisywane w Zrozumieć komiks Scotta McClouda. Autor komiksu o komiksie wyróżnia sześć przejść kadrów: niewymagające dookreślenia „chwila do chwili”, dotyczące tej samej postaci lub przedmiotu „wydarzenie do wydarzenia”, pozostające w ramach tej samej sceny lub dotyczące tego samego zjawiska „podmiot do podmiotu”, zmieniające czas lub miejsce „scena do sceny”, zawieszające upływ czasu „aspekt do aspektu” oraz pozbawione logicznego związku „non sequitur”. Paco Roca wykorzystuje w albumie wszystkie przejścia – co czyni jego komiks wyjątkowym.
Powrót do Edenu – dookreślenia
Jedną z indywidualnych cech komiksu, której nie posiadają tak mocno wyeksponowanej ani film, ani teatr, ani literatura jest konieczność dookreślenia przez odbiorcę. Czytelnik jest zmuszony do ciągłego dopowiadania co dzieje się w pustej przestrzeni pomiędzy kadrami. Tym sposobem buduje historię.
W przypadku Powrotu do Edenu dostajemy przysłowiową wisienkę na torcie. Roca zmusza odbiorcę do dookreśleń wewnątrz kadrów. Przykładem może być fragment gdy jedna z bohaterek boi się powiedzieć rodzinie o ciąży. Czytelnik w warstwie słownej otrzymuje ową informację od narratora, ale o wiele ciekawsza rzecz dzieje się na powierzchni wizualnej. Oto widz zauważa informację „jestem w ciąży”, która w formie literalnej jest ukryta w ustach dziewczyny. Na tym poziomie musi dookreślić to, co dzieje się w głowie bohaterki, dopowiedzieć sobie o jej emocjach. W kolejnym kadrze odbiorca widzi jak słowa uciekają jej z ust oraz czyta informację od narratora, że bohaterka była zaskoczona ujawnieniem sekretu i czuła, że jakby nie ona go wypowiedziała. Tu ponownie zostają uruchomione dookreślenia odnoszące się do tego, co jest niedopowiedziane w pojedynczym kadrze.
Powrót do Edenu – gdzie kupić?
Paco Roca publikując Dom postawił sobie bardzo wysoką poprzeczkę. Myślałem, jak wiele innych osób, że nie da się jej podwyższyć. Okazało się, że jednak można. Powrót do Edenu już dziś jest określany mianem arcydzieła. Na pewno zostanie zaliczony do klasyki opowieści graficznej.
Paco Roca „Powrót do Edenu”, Wydawnictwo Kultura Gniewu, 2022