planszówka

Kryptos – zostań kryptologiem

Kryptos trafiła w moje ręce w minioną Wielkanoc. Nie miałem szans sprawdzić jej na zajęciach Projektowanie gier planszowych i karcianych, bo albo kończyliśmy z dzieciakami naszą planszówkę, albo testowaliśmy grę mego autorstwa. Na szczęście przyszły wakacje i wraz z grupą 30+ miałem przyjemność kilkukrotnie zmienić się w kryptologa.

Napisze krótko, jestem zafascynowany.

pic2236592_md(1)

Kryptos – dobry kryptolog musi kombinować

kryptos2.1829490.600x0(1)Mała plansza, żetony, karty z numerami oraz punktacji – to wszystko co znajduje się w niewielkim pudełku. A daje niesamowitą ilość wyśmienitej zabawy! Naprawdę, nie nudzi się.

Gracze (3-6 osób) dobierają karty (układają je w kolejności numerycznej) i odpowiadające ich kolorom żetony. Ustawiają znaczniki punktacji na przydzielonych kartach i ruszają w wyścig o rozwiązanie kodu. Polega on na wytypowaniu u innych graczy kart z konkretnymi numerami. Poprawne wskazanie daje typującemu punkty i przybliża do zwycięstwa.

Całość zajmuje około 15 minut, co pozwala na rozegranie kolejnej partii. Tu muszę przyznać się, że nigdy nie poprzestaliśmy na dwóch partiach.

Kryptos – karcianka dla dzieci i dorosłych

Jak wspomniałem grałem do tej pory tylko z osobami starszymi. Wszyscy świetnie się bawiliśmy. Czy wezmę Kryptos na spotkanie z dziećmi? Na pewno, choć 8-latki (wiek wskazany przez producenta) mogą mieć trochę kłopotów z rozwiązaniem szyfru. Jednak warto spróbować, bo jest to gra rozwijająca logiczne myślenie oraz spostrzegawczość.

Ocena: 8/10

Piotr Siłka, Kryptos, Trefl

 

Martinique– recenzja gry

Kawałki mapy prowadzące do ukrytego skarbu, uzbrojone od dzioba po rufę statki, kordelasy rozwiązujące problem w knajpie, w której przesiadują podejrzane typy, a przede wszystkim zwyczajne życie zamienione w jedną zwykłą przygodę – właśnie za to kocham opowieści o piratach.

Na takie właśnie elementy gry liczyłem zasiadając do pierwszej rozgrywki w Martinique Emanuele Ornellii. Znalazłem je i to w ogromnej dawce.W sumie za pierwszym razem rozegraliśmy, aż trzy partie – tak bardzo wciągnęła.

Celem gry jest odnalezienie pirackiego skarbu. Został on ukryty na wyspie, do której przypływają dwie wrogie sobie pirackie ekipy. Na początku rozgrywki rozlokowują się na linii brzegowej, a następnie ruszają na poszukiwania. Po drodze znajdują mnóstwo elementów, które kolekcjonują jako mniejsze skarby. Przeczesują wyspę, aż do momentu gdy padną z wyczerpania na stołku w The Hook – najpodlejszej knajpie na świecie. Tam to rozpoczynają dyskusję ze swoimi oponentami na temat zakopanego skarbu, posiłkując się przy tym skrawkami mapy, a następnie ruszają by go odkopać.

Tak właśnie wygląda rozgrywka w grę Emanuele Ornellii. Trwa około 20-30 minut i dostarcza niebywałej zabawy dorosłym oraz młodszym graczom.

Nie przepadam za losowością w grze, jednak ta w Martinique nie przeszkadzała mi. A jest jej naprawdę sporo. Gracze, zamiast rzucać kostkami, poruszają się o liczbę pól określoną na kafelkach, które w każdej rozgrywce są inaczej rozmieszczone. Los decyduje również o kolekcjonowaniu małych skarbów, no i oczywiście o współrzędnych tego najważniejszego. Przypadkowość dosłownie zamienia planszę w pole niesamowitej przygody.

Na początku wielu graczy ma dwa odczucia. Pierwszym jest podobieństwo do gry w statki – skarb typuje się za pomocą obstawiania pól oznaczonych cyframi oraz literami. Drugim, wrażenie, że rozgryzło się system. Błąd. Widziałem graczy, którzy na chybił trafił odkopywali kosztowności, wygrywali mimo, że przeciwnik miał więcej od nich informacji, czy też wprowadzali oponenta w błąd by nikt nie odkopał głównego skarbu, a oni sami odnosili zwycięstwo poprzez ogromną kolekcję małych skarbów.

Pod względem wykonania, gra reprezentuje najwyższy poziom. Elementy są wykonane z drewna i mocnej tektury, solidne i kolorowe. Plansza po wielu rozgrywkach nadal wygląda jak w dniu zakupu.

Jedynym minusem gry jest ograniczona liczba graczy. Aż się prosi by twórca stworzył dodatki pozwalające na rozszerzenie z dwóch do trzech lub czterech pirackich ekip. Uczyniłoby to z Martinique produkt idealny na imprezy.

Emanuele Ornella Martinique,Wydawnictwo Axel

Ocena 9.5/10