Kryptos trafiła w moje ręce w minioną Wielkanoc. Nie miałem szans sprawdzić jej na zajęciach Projektowanie gier planszowych i karcianych, bo albo kończyliśmy z dzieciakami naszą planszówkę, albo testowaliśmy grę mego autorstwa. Na szczęście przyszły wakacje i wraz z grupą 30+ miałem przyjemność kilkukrotnie zmienić się w kryptologa.
Napisze krótko, jestem zafascynowany.
Kryptos – dobry kryptolog musi kombinować
Mała plansza, żetony, karty z numerami oraz punktacji – to wszystko co znajduje się w niewielkim pudełku. A daje niesamowitą ilość wyśmienitej zabawy! Naprawdę, nie nudzi się.
Gracze (3-6 osób) dobierają karty (układają je w kolejności numerycznej) i odpowiadające ich kolorom żetony. Ustawiają znaczniki punktacji na przydzielonych kartach i ruszają w wyścig o rozwiązanie kodu. Polega on na wytypowaniu u innych graczy kart z konkretnymi numerami. Poprawne wskazanie daje typującemu punkty i przybliża do zwycięstwa.
Całość zajmuje około 15 minut, co pozwala na rozegranie kolejnej partii. Tu muszę przyznać się, że nigdy nie poprzestaliśmy na dwóch partiach.
Kryptos – karcianka dla dzieci i dorosłych
Jak wspomniałem grałem do tej pory tylko z osobami starszymi. Wszyscy świetnie się bawiliśmy. Czy wezmę Kryptos na spotkanie z dziećmi? Na pewno, choć 8-latki (wiek wskazany przez producenta) mogą mieć trochę kłopotów z rozwiązaniem szyfru. Jednak warto spróbować, bo jest to gra rozwijająca logiczne myślenie oraz spostrzegawczość.
Ocena: 8/10
Piotr Siłka, Kryptos, Trefl