Podczas pierwszego spotkania dwójki nieznajomych w moskiewskiej restauracji, padło wiele słów. On mówił o samodzielności swoich dzieci, ubolewał nad śmiercią żony, snuł opowieść o życiu zawodowego muzyka Operowego. Ona zdradzała mu tajemnice urokliwego zarządzania gospodarstwem wuja, szczyciła się przyjaźnią z niemal idealnym mężczyzną. Na drugi dzień, gdy spotkali się w tym samym miejscu, czar prysł.
Każde ich słowo okazuje się „małą fikcją”. Zaczynają się przepraszać, dopowiadać szczegóły do historii z zeszłego dnia, a przy tym wpadają w coraz większe „pułapki słowne”. Prawda okazuje się zupełnie inna, a oni sami obdzierając się z masek wspaniałości, pozostawiają to co szare, zwyczajne i pospolite.
Tak w skrócie wygląda fabuła After Play Briana Friela. Sztukę w reżyserii Bogdana Michalika można obejrzeć w Białostockim Teatrze Lalek. W role spotykających się przypadkiem bohaterów wcielili się Sylwia Janowicz-Dobrowolska oraz Ryszard Doliński.
O tej inscenizacji można wiele pisać. Twórcy zadbali o każdy szczegół, od nadania scenie kawiarnianego wyglądu, przez stroje i rekwizyty, przyciągającą uwagę zabawę drugim planem (przesuwają się po nim miniaturowe przedmioty, typu kolejka, konik na biegunach), po subtelną zabawę światłem. W tle słychać dźwięki Little Thing Jesus Tomasz Stańko Quartet.
Wchodząc na salę od razu czuć kawiarnianą kameralność. Gdy rozpoczyna się spektakl światło pada na stolik, przy którym już siedzi Sylwia Janowicz-Dobrowolska, później na leżące nieopodal krzesła, wtedy na scenie pojawia się Ryszard Doliński obładowany bagażem i talerzami z jedzeniem. Zaczyna się spokojna rozmowa, która szybko przybiera formę, o jakiej pisałem na początku.
After Play można oglądać jako spotkanie dwóch nieznajomych. Jednak warto pokusić o zwrócenie uwagi, kim są naprawdę. On jest bratem Trzech sióstr, ona siostrzenicą Wujaszka Wani, czyli pochodzą z dramatów Czechowa. After Play pozwala widzom śledzić dalsze ich losy.
Firelowi udało się zachować to co Czechowowi bliskie, sentymentalizm i okrutny świat, w którym próbuje odnaleźć się przytłoczona mnóstwem problemów jednostka. Doskonale zostało uwidocznione, charakterystyczne dla twórczości pisarza, dochodzenie do prawdy za pomocą wypowiedzi, w których mieszają się ironia, smutek i rozczarowanie.
Spektakl w reżyserii Bogdana Michalika jest dowodem na to, że w dobie cyfryzacji teatr może obyć się bez wideo czy też animacji atakujących widza. Wystarczy tylko dwóch świetnych aktorów i ciekawy tekst. Tyle wystarczy, by wywołać u widza wspomnienie sztuki, nawet kilka dni po jej obejrzeniu.
Ocena 10/10
Briana Friel After Play, reżyseria Bogdan Michalik, Białostocki Teatr Lalek