„Młodość” Sorrentino wbija w fotel i rozwala na łopatki

O Młodości Paolo Sorrentino najłatwiej mi napisać, odwołując się do książek. Podstawą jest sanatorium z Czarodziejskiej góry Manna – ze wszystkimi zabiegami, rytuałami, nudą, podziałem jadalni na stoły, brakuje tylko owijania się w koce. Głównie w nim dzieje się akcja dwugodzinnego arcydzieła, w którą delikatnie włożono realizm magiczny wprost z Dotknij wiatru, dotknij wody Oza oraz rozważania na temat ludzkiego życia i starości z Everymana Rotha i szczyptę ścierających się młodości ze starością z Profesora Stonera Williamsa. To chyba najlepsze porównanie, pozwalające mi oddać to co czułem po obejrzeniu filmu.

You say emotions are overrated. Emotions are all we’ve got

mówi jeden z dwóch bohaterów, kończąc spór o to, co nimi rządzi  – emocje czy oziębłe kierowanie się własnymi pragnieniami. Ma rację, po obejrzeniu tego filmu długo trzeba zbierać się w sobie. Ta historia, sposób narracji za pomocą obrazów, dosłownie, rozwalają na łopatki.

Ale przecież to film Sorrentino, a ten doskonale wie jak (nie bawić się, ale) kontrolować emocje widza. Młodość to doskonalsza „gra po emocjach” niż w ta decydującej scenie Wszystkich odlotów Cheyenna czy w Wielkim pięknie.

Młodość – film o dwóch starcach na Czarodziejskiej górze

Nie ma Nafty, brak też Settembriniego, są tylko dwaj przyjaciele, których więzy są tak mocne, że nawet ich dzieci są małżeństwem. Ta przyjaźń jest niebywała. Nie mówią sobie o złych rzeczach, tylko o tym co dobre i przyjemne. Mimo to dyskutują ze sobą, wspominają przeszłość, prowadzą spory, ale wzajemnie akceptują swoje zdanie.

Film opowiada o ich pobycie w szwajcarskim sanatorium podczas letniego sezonu. Pokazuje pewną przemianę, która dzieje się w umysłach przebywających tam ludzi – skupia się na głównych bohaterach, ale też odnosi się do trzecioplanowych. I to właśnie tę przemianę mogę określić śmiało pierwiastkiem Czarodziejskiej góry.

Czemu Młodość?

Tytuł roboczy tego filmu to Il futuro, ładny, ale dobrze, że został zmieniony. Młodość to nie tylko film o wspomnianych tego co minęło podczas osiemdziesięciu lat życia. To również dyskusja o egzystencji, popełnianiu błędów i realizacji marzeń. To również fizyczne spojrzenie na człowieka, konfrontacja piękna z brzydotą, pomarszczonej skóry ze zbliżeniem gładkości, lśniących zębów z otwartymi ustami straszącymi pustką.

Zachwyca!

Warto się wybrać.

Ocena: 10+/10

Młodość, reż. Paolo Sorrentino, 2015

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *