Dziewczynka, która wypiła księżyc nie jest debiutem Kelly Barnhill. Do tej pory pisarka przelała na papier mnóstwo krótszych i dłuższych historii, za które została kilkukrotnie nagrodzona, między innymi World Fantasy Award. Jednak jest wyjątkową książką dla dzieci, z gatunku tych, za którymi najbardziej tęsknią dorośli.
Tak, Dziewczynka, która wypiła księżyc to powieść dla każdego, oprócz dwóch wyjątkowych grup, o których piszę na końcu wpisu. Przedstawiona historia, z pozoru wydaje się prostą i niezbyt skomplikowaną, jednak czytelnik już w połowie lektury wie, że trzyma w dłoniach ambitniejsze dzieło.
Dziewczynka, która wypiła księżyc – poznaj efekty napojenia dziecka księżycem
Mieszkańcy Protektoratu wierząc, że zła wiedźma oczekuje od nich ofiary, każdego roku składają jej najmłodsze z osady dziecko. Pewnego razu los wypada na dziewczynkę, której matka zacięcie walczy o pozostawienie dziecka przy sobie, a gdy przegrywa popada w chorobę psychiczną. Owa dziewczynka zostaje znaleziona, jak każde z pozostałych dzieci przez wiedźmę Xan, która zabiera pozostawione niemowlęta i oddaje je w opiekę ludzi z innych wiosek i miast. Przypadkiem dziewczynka zostaje nakarmiona blaskiem księżyca, przez co zyskuje magiczną moc. Xan postanawia ją zatrzymać u siebie w leśnej posiadłości, w której żyje z potworem i smokiem.
Luna, bo takie imię nadała dziecku wiedźma, szybko zaczyna używać magii. Nieświadomie. Dlatego wiedźma blokuje w niej moc, licząc, że dodatkowy czas pomoże jej nauczyć dziewczynkę korzystania z czarów.
Tymczasem matka wychowywanej przez Xan dziewczynki zostaje zamknięta w wieży, gdzie w tajemniczych okolicznościach pozyskuje papier. Używa go do rysowania map i składania papierowych ptaków. Pewnego dnia w jej celi pojawia się chłopak, który uczestniczył w zabraniu niemowlęcia.
A to dopiero początek.
Dlaczego chłopak interesuje się kobietą? Czy Luna odnajdzie matkę? Jaką rolę w opowieści odgrywają papierowe ptaki? Kim właściwie jest Xan? Odpowiedzi na te pytania mogą zaskoczyć każdego, kto sięgnie po książkę Kelly Barnhill.
Dziewczynka, która wypiła księżyc – rzadko pisze się takie książki
Oj, rzadko. I dlatego żałość chwyta za serce, gdy lektura Dziewczynki, która wypiła księżyc dobiega końca.
Całość napisana jest w formie przypominającą legendę – zgrabnie, bez dłużyzn, z wartką akcją. Autorka zgrabnie żongluje emocjami odbiorcy. Doskonale miesza ze sobą elementy strachu z pewnego rodzaju sielankowością, buduje klimat niedopowiedzeniami, czy tez przerwaniami akcji w najciekawszym momencie oraz grozą, znaną dorosłemu odbiorcy z kultowych horrorów i thrillerów.
A do tego postaci. Z jednej strony wyraziste, wyróżniające się określonymi cechami, ale z drugiej nie do końca prostolinijne. Nawet dobre charaktery w powieści Dziewczynka, która wypiła księżyc popełniają błędy, czynią to czego nie wolno lub nie wypada.
Ogromną rolę gra tu też magia, bo to ona odpowiedzialna jest za porządek świata w powieści. Na pierwszy rzut oka pokazana jest w sposób pozytywny. Jednak wnikliwy czytelnik dostrzeże, że autorka mówi o jej ciemnej mocy i przestrzega: jeżeli ktoś bawi się magią lub używa w nieodpowiedni sposób, jego otoczenie mogą spotkać kłopoty.
Dziewczynka, która wypiła księżyc – książka (nie) dla każdego
Książka skierowana jest do starszych dzieci, 10-12-stolatków. Na pewno fajnie bawić się przy niej będą dorośli. Dziewczynka, która wypiła księżyc pozwoli im wrócić do czasów dzieciństwa.
Nie polecam powieści Kelly Barnhill dwóm grupom: młodszym czytelnikom (przedszkolaki i początek podstawówki) oraz wszelkim przeciwnikom książek dla dzieci, w których występuje magia (jak ostatnio zbadałem wśród młodzieży, każdy z nas zna minimum jedną taką osobę). To nie jest lektura dla nich.
Ocena: 9/10
Kelly Barnhill, Dziewczynka, która wypiła księżyc, Wydawnictwo Literackie, 2018
Prebooka Dziewczynka, która wypiła księżyc otrzymałem od Wydawnictwa Literackiego, dziękuję bardzo.