Uczeń architekta

Uczeń architekta –chłopiec z białym słoniem w XVI-wiecznym Stambule

Uczeń architektaDo sięgnięcia po powieść Uczeń architekta skłoniły mnie pozytywne rekomendacje umieszczone w blurbie, w tym słowa Joanny Bator. Pisarka miała rację, książka Elif Shafak to prawdziwe arcydzieło.

Uczeń architekta – kilka słów o konstrukcji

Jak przyznaje Shafak, opisana przez nią historia jest fikcją, ale taką, która wykorzystuje realne miejsca i postaci. Autorka, na potrzeby opowieści, czasami wydłużała rzeczywistą linię czasu, czasami ją  skracała, a wraz z tym poddawała przeminie (często je przestawiając) chronologię faktycznych wydarzeń.

Uczeń architekta to zgrabnie skomponowane dzieło. W opowieści znajdziemy, wraz z narracją w 3 osobie, listy, opowieść szkatułkową, którym towarzyszy najważniejsze – orientalizm języka. Czytając książkę Uczeń architekta momentalnie przenosimy się do XVI-wiecznego Stambułu. Barwne opisy i język bohaterów pozwalają nam poczuć się, jakbyśmy sami byli uczestnikami wydarzeń. Pozwala to nawet niedoświadczonemu czytelnikowi, przebrnąć przez ponad 170 stron w sposób łagodny i dość szybki, z pewnym poczuciem satysfakcji, że przeczytało się „coś wartościowego”.

Uczeń architekta – o czym właściwie jest ta powieść

Chłopak z białym słoniem trafiają na dwór sułtana, przeżywają tam mnóstwo przygód, a on sam dorasta i zdobywa cenną wiedzę od swego mistrza architekta. Tak w skrócie można streścić Ucznia architekta. Rozpisanie powyższego zdania, dałoby nam recenzję typowego czytadła, doskonale wpisującego się w nurt Katedr z Barcelony. Jednak uważny czytelnik dostrzeże, że Elif Shafak wykonała kawał dobrej roboty, wybijając się nad poziom współczesnej literatury popularnej.

Uczeń architekta to opowieść o XVI wiecznym świecie, w którym religie walczą ze sobą, ale też i współpracują. Z rozdziału na rozdział czytelnik jest informowany o kolejnych walkach wyznawców Allacha  z chrześcijanami. Jednak gdy uważnie przeanalizuje treść powieści dostrzeże, że wojna rozgrywa się tylko w sferze politycznej. Przedstawiciele obu religii świetnie dogadują się w życiu codziennym – pracują ze sobą, podróżują pomiędzy swoimi krajami, wymieniają się wiedzą i dobrami kulturowymi.

To również opowieść o tworzeniu budowli. Choć nie daje odpowiedzi na pytanie : jak zostać architektem?, ukazuje piękno tego zawodu. A do tego wyjaśnia sens cyklu budować, by zburzyć i ponownie zbudować.

Znajduje się tu również warstwa kryminalna. Na pierwszy rzut oka nie jest ona widoczna, ale ma ogromne znaczenie dla zakończenia powieści. Dlatego nie rozpisuję się na jej temat.

Uczeń architekta – największy plus i ocena książki

Atutem powieści Shafak jest to, że bardzo dobrze się ją czyta. Nie ma momentu, w którym czytelnik poczułby nudę. A to dlatego, że cały czas coś tam się dzieje, treść pozbawiona jest na siłę wstawionych opisów, a rozdziały nie są wydłużane. Ważne jest też umiejętne podtrzymywanie uwagi czytelnika – przecież Uczeń architekta to prawie 500-set stronicowa książka. Shafak robi to za pomocą mieszanki złożonej z budowania napięcia, rozbudzania emocji i wprowadzana humoru.

Warto przeczytać!

Ocena:: 9/10

Elif Shafak, Uczeń architekta, Wydawnictwo Znak, 2016

Książkę otrzymałem od Wydawnictwa Znak. Dziękuję bardzo!