Ależ to były wspaniałe czasy – można zakrzyknąć po lekturze książki Londyn w czasach Sherlocka Holmesa. Krystyna Kaplan opowiada w niej o stolicy Anglii i jej mieszkańcach. Przeczytamy w niej zarówno o arystokracji, jak też biednych sferach, naukowcach i odkryciach, a także o ciemniej stronie Londynu.
Przełom XIX i XX wieku, czyli czas gdy pod numerem 221B na Baker Street żył najsłynniejszy na świecie detektyw, to naprawdę arcyciekawy moment w dziejach Londynu. Londyn w czasach Sherlocka Holmesa daje nam do zrozumienia, że czas przed pierwszym światowym konfliktem był na swój sposób nie tylko wyjątkowy, ale wręcz magiczny. Styl bycia, rodzaje rozrywki, czy też podejście do techniki odeszły już w zapomnienie. A szkoda, bo świat na tym ucierpiał.
Publikację czyta się znakomicie. Ba, śmiało mogę nazwać ją „literackim wehikułem”, który przenosi do dawno minionej epoki. Dużą rolę odgrywają tu materiały graficzne. Jest ich mnóstwo. Zdjęcia, szkice, reprodukcje mniej lub bardziej znanych obrazów – wszystkie sprawiają, że czytelnik może jeszcze lepiej poznać wiktoriański i edwardiański Londyn.
Jest też sporo wątków poświęconych naszym rodakom, którzy gościli w mieście Sherlocka. Chopin, Norwid, Modrzejewska, czy też Conrad zatrzymali się w Londynie na jakiś czas. Co tam robili, jak im podobało się światowej sławy miasto, o tym więcej w Londynie w czasach Sherlocka Holmesa.
Książkę polecam wszystkim kulturoznawcom i historykom. To kopalnia wiedzy z wieloma reprodukcjami ciekawych dokumentów. Warto, by do książki zajrzały też osoby, które do tej pory nie interesowały się kulturą, ale żyją w Anglii lub planują do niej wyjechać. Publikacja przybliży im miasto, a także okaże się lustrem pokazującym współczesne niedoskonałości oraz pozytywne (po zmianach) oblicze miasta Holmesa.
Moja ocena: 8,5/10
Krystyna Kaplan, Londyn w czasach Sherlocka Holmesa, PWN,2016
Książkę otrzymałem od Wydawnictwa PWN. Dziękuję bardzo.