Kazuo Ishiguro

Pogrzebany olbrzym – kilka słów o książce

Po dziesięciu latach, w końcu !!!, Kazuo Ishiguro raczył powrócić z nową powieścią. Powrócił i od razu posypały się głosy:

Nie polecam.

Taka pretensjonalna, pseudointelektualna książeczka „wielkiego literata” który brzydzi się fantastyką. Jak ktoś chce dobre fantasy to polecam wziąć cokolwiek napisana przez kogokolwiek kompetentnego.
(komentarz internauty w serwisie http://naekranie.pl [źródło])

Ishiguro to pisarz odważny – w innym wypadku nie zaangażowałby się w tak ryzykowny projekt literacki. Niemniej fantasy stanęło mu kością w gardle. „Pogrzebany olbrzym” ma piękne, liryczne fragmenty, ale jako całość rozczarowuje swoją koturnowością, sennym tempem, banalnymi alegoriami. Powieściom Martina czy Sapkowskiego – by wspomnieć jedynie tych wybitnych przedstawicieli gatunku – ta książka nie dorasta do pięt. Jeśli zaś czytać „Pogrzebanego olbrzyma” jako historię obyczajową, sprowadza się ona do próby odpowiedzi na pytanie, czy lepiej pamiętać i w cierpieniu mierzyć się z prawdą, czy może zapomnieć i pozostać szczęśliwym idiotą. To trochę za mało jak na zdobywcę Bookera. 
(opinię opublikował w swoim artykule na http://kultura.gazetaprawna.pl/ Piotr Kofta [źródło])

Czytając je śmiałem się sam do siebie.

Moim zdaniem, tej książki nie wolno wpychać do gatunkowej szufladki „Fantastyka” – mimo, że akcja dzieje się w uniwersum Króla Artura, w którym żyją smoki, ogry, wiedźmy oraz czarnoksiężnicy. Ewidentnie nadzwyczajny świat posłużył Ishiguro tylko do opowiedzenia historii odpowiadającej nie na pytanie: „czy lepiej pamiętać i w cierpieniu mierzyć się z prawdą, czy może zapomnieć i pozostać szczęśliwym idiotą?”, ale zmuszającej czytelnika do analizy „czym właściwie jest dla nas pamięć?”.

Pogrzebany olbrzym a Holocaust, polityka i wybory typowego Johna

Czytelnik otrzymał od pisarza świetnie napisaną opowieść o tym jak podeszłe wiekiem małżeństwo ruszyło do wioski swego syna, by żyło się im lepiej. Od samego początku mają kłopot, gdyż posiadają tylko szczątkowe informacje. Nie tylko oni, bo mieszkańcy krainy też cierpią na niepamięć. Choroba jest wywołana przez Smoczycę, której zgładzenie prawdopodobnie przywróci wszystkie wspomnienia.

Całość nasycona jest wszystkim czego potrzebuje dobra opowieść. Są archetypy, mnóstwo symboli, a także język co jakiś czas wpadający w mowę ludowego bajarza. To naprawdę urzeka.

Przejdźmy teraz do odczytania sensu powieści. Jak wspomniałem Pogrzebany olbrzym to historia o znaczeniu pamięci, zarówno narodu, jak też jednostki. Świat przemierzany przez staruszków to ten, w którym dwie nacje (Saksoni i Brytowie), do czasu pojawienia się smoka, przelewali swoją krew. To był czas wielkich zbrodni oraz polityki, która nie wszystkim odpowiadała. W momencie gdy „nadeszła niepamięć”, wspomnienie zbrodni i krwawych rządów zniknęło. Zaczął panować spokój. Podobny efekt pojawił się pod dachami domów mieszkańców krainy. To co złego robił typowy John, zostało zapomniane. Zapanowały miłość i spokój. Do czasu…, ale o tym w powieści.

Ową opowieścią o „chorobie niepamięci” Ishiguro chce ostrzec czytelnika przed niepopełnianiem błędów z przeszłości. W świecie, gdzie powracają idee, z których narodził się Holocaust, rozpoczynały się pogromy, wojny i wiele innych narodowych tragedii, musimy zdawać sprawę ze swoich (zbiorowych) czynów. Musimy spojrzeć w historię i przywrócić sobie pamięć o zagrożeniach. Podobnie jest na płaszczyznach naszego życia osobistego. Często staramy się wyprzeć z naszej pamięci to co złe (normalne zachowanie, świetnie wytłumaczone przez psychologów), jednak, co jakiś czas, los stawia nas w analogicznych sytuacjach i znów wybieramy prowadzące do zguby rozwiązanie.

Z pamięcią o występku wiąże się również wybaczenie oraz pokuta. To też jest dostrzeżone przez pisarza. I tu pasuje pytanie Piotra Kofty, ale po lekkiej modyfikacji, „czy lepiej pamiętać i w cierpieniu mierzyć się z prawdą, czy może pozostać szczęśliwym i nie rozdrapywać blizn?” Główni bohaterowie powieści oraz ci poboczni, różnie reagują na grzechy z przeszłości, bo różne są ich wartości. Dlatego w każdym przypadku odpowiedź na postawione pytanie jest inna.

Ocena książki Pogrzebany Olbrzym

To nie jest publikacja dla miłośników fantastyki, ale może być świetnym zachęceniem do sięgnięcia po książki z tego gatunku dla wszystkich przeciwników literatury o smokach i ograch. Myślę, że spodoba się też czytelnikom lubiącym treści zmuszające do refleksji po lekturze.

Ocena: 9/10

Kazuo Ishiguro, Pogrzebany Olbrzym,Albatros, 2015

Książkę przeczytałem dzięki Wydawnictwu Albatros. Dziękuję bardzo.