Brian King „Na luzie”

Nie jestem zwolennikiem poradników typu Super poradnik pozytywnego myślenia. Wkurzają tandetne frazesy o n-godzinnym tygodniu (gdzie n < 5). Bardzo sceptycznie podchodzę do tego rodzaju książek.  Dlatego, jeśli opisuję Na luzie. Jak stawiać czoło niedźwiedziom, korkom i innym stresującym rzeczom jako książkę wartą uwagi, to musi być coś w niej wyjątkowego.

Jej autorem jest Brian King – psycholog, doktor neurologii, ale też i kabareciarz. Facet ma doświadczenie na scenie amerykańskiego stand-up. W Na luzie łączy swoją wiedzę, doświadczenie oraz humor ze sobą, dając odbiorcy spory kawał wiedzy.

Na luzie. Jak stawiać czoło niedźwiedziom, korkom i innym stresującym rzeczom – książka o zachowaniu spokoju

Zaczyna się od niedźwiedzi i korków na autostradzie. Jedno i drugie stanowi ogromne zagrożenie dla ludzkiego życia. Dlatego należy się ich bać, ale też i zawczasu się przygotować do obydwu niemiłych spotkań. W jaki sposób? O tym mówi Brain King.

Autor, na luzie i z ogromnym poczuciem humoru, rozprawia się z kilkoma mitami na temat pozytywnego myślenia. Chyba najwięcej dostaje się temu, że nie ma ludzi, którzy myślą tylko pozytywnie. Bowiem, każdy z nas ma jakieś zmartwienia. Sztuką jest jednak zapanowanie nad negatywnymi myślami. I o tym właśnie jest Na luzie.

Naprawdę fajne są fragmenty opisujące reguły wdzięczności oraz w jaki sposób akceptować to, co dostajemy. Niby jest to proste, mało tego, znane chyba wszystkim, a jednak w książce Kinga dosadnie wytłumaczone.  Do mnie trafiło.

Na luzie – czyta Grzegorz Halama

Warto tez zwrócić uwagę na wersję audio książki. W naszym języku czyta ja Grzegorz Halama. Świetnym pomysłem, moim zdaniem, było postawienie na tego artystę. Przecież jest takim samym kabareciarzem jak Brian King. A do tego pokazuje, że nie tylko potrafi rozśmieszać, ale tez i ma świetne predyspozycje lektorskie. 

Nie często spotyka się tak dobrze nagrane audiobooki.

Moja ocena: 8/10

Brian King Na luzie. Jak stawiać czoło niedźwiedziom, korkom i innym stresującym rzeczom, Marginesy, 2021

6 odcinek podcastu – Czy Święty Mikołaj istnieje?

Czy Święty Mikołaj istnieje? Poznaj odpowiedź ile prawdy jest w legendzie o biskupie z dalekiej Mitry. Dowiedz się kto tak naprawdę przeciska się przez komin, a kogo widujemy w centrach handlowych. Odcinek przedświąteczny już jest na kanale „Bez Mięsa”.

Podcast „Bez Mięsa” – odcinek 4 „Facebook, Instagram i prawda”

Podcast Bez mięsa – gdzie słuchać?

Spotify: https://open.spotify.com/show/6LFOHKykH4RjuGd6w4RFxs

Apple Podcasts: https://podcasts.apple.com/us/podcast/bez-mięsa

Google Podcasts: https://podcasts.google.com/feed/aHR0cHM6Ly9hbmNob3IuZm0vcy9jNTU1ZjJlYy9wb2RjYXN0L3Jzcw

Podcast „Bez Mięsa”Odcinek 3 „,,Pierścienie Władzy„ kontra ,,Ród Smok„”

Trzeci odcinek podcastu

Książki Ród Smoka i Pierścienie Władzy

Czujesz niedosyt po Pierścieniach Władzy oraz Rodzie Smoka? Sięgnij zatem do książek. Przecież opowiedziana w nich historia była źródłem inspiracji dla twórców obu seriali.

Jeżeli szukasz książek związanych z historią Targaryenów, koniecznie sprawdź:

George R.R. Martin, Ogień i krew

Renfro Kim, Nieoficjalny ilustrowany przewodnik po Grze o tron

Jeżeli szukasz książek związanych z historią Śródziemia, koniecznie sprawdź:

J.R.R. Tolkien, Silmarillion. Wersja ilustrowana

J.R.R. Tolkien, Niedokończone opowieści

J.R.R. Tolkien, Księga zagonionych opowieści

Adrian Tomine „Śmiech i śmierć”

Biję się w piersi, bo już raz miałem  mistrzowski „Śmiech i śmierć” w internetowym koszyku, ale zrezygnowałem z zakupu. Powód: jakoś mi nie podszedł opis z blurba – nawet słowa Zadie Smith nie zrobiły swego.

Na szczęście działa zasada: co ma trafić, zawsze trafi w moje ręce. Tak się stało i tym razem.

Moi Drodzy, „Śmiech i śmierć” to pozycja obowiązkowa, wielokrotnie nagrodzona, należąca do grupy „warto znać, jeśli rozmawia się o współczesnej literaturze”. Jednym słowem, przez duże A, Arcydzieło.

Tomine serwuje w „Śmiechu i śmierci” słodko gorzką ucztę. Dostajemy historii.

Na przystawkę leci opowieść o mężczyźnie, który wymyślił nowy rodzaj sztuki. Lekko cierpkiego, ale doskonale dobranego, posmaku nadaje mu druga opowieść – o dziewczynie przypominającej gwiazdę filmów dla dorosłych. Później wjeżdża na czytelniczy stół rewelacyjnie opowiedziana historia o pewnej relacji damsko-męskiej. Za nią Tomine dorzuca, bazującą na słowie i obrazie mega opowieść na cztery kartki o pewnej rodzinie, o pewnej relacji matki z dzieckiem. Kończy wgniatającym w fotel daniem głównym – „Śmiechem i śmiercią” (zakład, że przeczytacie to, co najmniej dwa razy?) i smacznym deserem o mężczyźnie zaglądającym do swojego domu, w którym mieszka ktoś inny.

Sposób narracji połączone ze specyficzną kreską – one zniszczą Wasze dotychczasowe mniemanie o komiksie jako sztuce prostej i tylko dla dzieci lub nerdów.

Moja ocena: zasłużone 10/10

Adran Tomine, Śmiech i śmierć, Kultura Gniewu, 2020

Czego się boimy? – horrory na Halloween

Nowy podcast o kulturze, rozrywce i sprawach społecznych ruszył 27 października 2022 r. Nazywa się „Bez mięsa” i co czwartek dostarcza internautom rozmowę Izy i Jakuba, bez mięsa – czyli bez wulgaryzmów.

Pierwszy odcinek podcastu „Bez mięsa” dotyczy Halloween. Konkretnie, Iza i Jakub opowiadają o filmach, książkach oraz grach, które ich przerażają, a zarazem fascynują.

Podcast „Bez mięsa” – gdzie słuchać?

W chwili pisania tego artykułu podcast „Bez mięsa” dostępny jest na platformach:

Spotify:

https://open.spotify.com/show/6LFOHKykH4RjuGd6w4RFxs

Apple Podcast:

https://podcasts.apple.com/us/podcast/bez-mięsa/id1651796455

Anchor:

https://anchor.fm/bez-miesa-podcast

Jednak twórcy obiecują, że rozszerzą swoją ofertę.

Subiektywny Top 5 książkowych horrorów na Halloween

„Zew Cthulhu”, H.P. Lovecraft

„Dziecko Rosemary”, Ira Levin

„Psychoza”, Robert Bloch

„NOS4A2” Joe Hill

„Księga krwi” Clive Barker

Tych lat nie odda nikt – Powrót do Edenu

Tych lat nie odda nikt, tych lat nie odda nikt – w trakcie lektury Powrotu do Edenu autorstwa Paco Roki można śmiało nucić przebój Ireny Santor. Arcydzieło wypełnione jest po brzegi nostalgią, która zmusza odbiorcę do głębszych przemyśleń na temat przeszłości, a także codzienności.

Określenie Powrotu do Edenu mianem arcydzieła jest uzasadnione. Paco Roca, po swoim Domu, znów wydobywa historię z dna oceanu intymności swojej rodziny. Ponownie robi to w mistrzowski sposób – zarówno na płaszczyźnie scenariusza, jak też i wizualnej. Krytycy już to zauważyli. W ciągu dwóch lat, w rodzinnym kraju, autor zgarnął trzy prestiżowe nagrody za najlepszy komiks: ACDCómic, El Corte Inglés oraz Aragońską Nagrodę Komiksową.

Powrót do Edenu – mistrzowski scenariusz

Od strony scenariusza czytelnik dostaje opowieść o bohaterach pewnego zdjęcia z 1946 roku. Fotografia została wykonana na plaży Nazaret w hiszpańskiej Walencji. Uwieczniona na niej została część pewnej rodziny.

Zdjęcie jest dla Paco Roki punktem wyjścia do opowieści o swoich przodkach i ich perypetiach, ale też i o losach powojennej Hiszpanii. Od tej strony warstwa narracji przypomina tą, którą znajdziemy w klasyce opowieści graficznej – Układzie z Bogiem, Sile życiowej oraz Życiu na Dropsie Avenue Willa Eisnera. W amerykańskiej Trylogii widzimy losy bohaterów ukazane na tle przemian w ubiegłym wieku, a w hiszpańskim Powrocie do Edenu tłem są czasy frankistowskiej dyktatury. Na oczach odbiorcy rysownik kreśli historię kraju, w którym faszystowski generał Franco, a wraz z nim Kościół Katolicki dochodzą do władzy i ustalają po swojemu wartości oraz określają kto jest wrogiem. Powojenna Hiszpania w Powrocie do Edenu to również zderzenie świata bogatych i biednych – gdzie pierwsi dyktują warunki, a drudzy próbują przetrwać.

Ostatnim elementem scenariuszowej warstwy jest tytułowy Eden. Czym jest tak naprawdę? Dlaczego akurat biblijny Rajski Ogród? W jaki sposób do niego powrócić? Odpowiedzi na pytania ukryte są na kartach Powrotu do Edenu.

Powrót do Edenu – komiksowa kreska

Od strony wizualnej Paco Roca już od samego początku uwodzi i wprawia w zachwyt czytelnika. Nie trzeba być znawcą komiksów, by szybko zauważyć, że album jest bardzo „filmowy”. Widać to już po formacie. Powrót do Edenu porzuca kształt pionowy na rzecz tego jaki ma ekran w kinie. O nawiązaniu do ruchomych klatek filmowych świadczą też początek i zakończenie albumu. Wpierw w oczach odbiorcy wyłaniają się z całkowitej ciemności obrazy, które zamieniają się w paski przypominające taśmy filmowe, aż w końcu stają się komiksowymi kadrami. Na końcu widzimy przeciwny proces.

Powrót do Edenu ma również taki związek z dziesiątą muzą, że łatwo byłoby go zekranizować. Oczywiście, można to zrobić z każdą opowieścią graficzną. Jednak w przypadku wspomnianej Trylogii Eisnera należałoby dużo uzupełnić. Natomiast hiszpański rysownik daje odbiorcy wszystko: kadry, zbliżenia, ściemnienia, łącznie z lektorem z offu.

Paco Roca i Will Eisner mają również kolejny element wspólny. Są nimi zamiłowanie do plansz na całą stronę oraz zabawa kadrami. Roca w uporządkowany sposób organizuje poszczególne klatki, by w pewnym momencie zburzyć harmonię. Bawi się kompozycją, nie boi się pustych przestrzeni. Dzięki temu nadaje swojej historii dynamizmu, ale też i potrafi owymi zabiegami spowolnić narrację. Robi to naprawdę w mistrzowski sposób.

Analizując rodzaje kadrów w Powrocie do Edenu szybko dostrzeżemy, że znajdziemy w nim wszystkie opisywane w Zrozumieć komiks Scotta McClouda. Autor komiksu o komiksie wyróżnia sześć przejść kadrów: niewymagające dookreślenia „chwila do chwili”, dotyczące tej samej postaci lub przedmiotu „wydarzenie do wydarzenia”, pozostające w ramach tej samej sceny lub dotyczące tego samego zjawiska „podmiot do podmiotu”, zmieniające czas lub miejsce „scena do sceny”, zawieszające upływ czasu „aspekt do aspektu” oraz pozbawione logicznego związku „non sequitur”. Paco Roca wykorzystuje w albumie wszystkie przejścia – co czyni jego komiks wyjątkowym.

Powrót do Edenu – dookreślenia

Jedną z indywidualnych cech komiksu, której nie posiadają tak mocno wyeksponowanej ani film, ani teatr, ani literatura jest konieczność dookreślenia przez odbiorcę. Czytelnik jest zmuszony do ciągłego dopowiadania co dzieje się w pustej przestrzeni pomiędzy kadrami. Tym sposobem buduje historię.

W przypadku Powrotu do Edenu dostajemy przysłowiową wisienkę na torcie. Roca zmusza odbiorcę do dookreśleń wewnątrz kadrów. Przykładem może być fragment gdy jedna z bohaterek boi się powiedzieć rodzinie o ciąży. Czytelnik w warstwie słownej otrzymuje ową informację od narratora, ale o wiele ciekawsza rzecz dzieje się na powierzchni wizualnej. Oto widz zauważa informację „jestem w ciąży”, która w formie literalnej jest ukryta w ustach dziewczyny. Na tym poziomie musi dookreślić to, co dzieje się w głowie bohaterki, dopowiedzieć sobie o jej emocjach. W kolejnym kadrze odbiorca widzi jak słowa uciekają jej z ust oraz czyta informację od narratora, że bohaterka była zaskoczona ujawnieniem sekretu i czuła, że jakby nie ona go wypowiedziała. Tu ponownie zostają uruchomione dookreślenia odnoszące się do tego, co jest niedopowiedziane w pojedynczym kadrze.

Powrót do Edenu – gdzie kupić?

Paco Roca publikując Dom postawił sobie bardzo wysoką poprzeczkę. Myślałem, jak wiele innych osób, że nie da się jej podwyższyć. Okazało się, że jednak można. Powrót do Edenu już dziś jest określany mianem arcydzieła. Na pewno zostanie zaliczony do klasyki opowieści graficznej.

Paco Roca „Powrót do Edenu”, Wydawnictwo Kultura Gniewu, 2022