Jezioro Ognia – templariusze kontra obcy

Jezioro Ognia Nathana Fairbairna i Matta Smitha to trzymająca w napięciu, cudownie narysowana, opowieść o templariuszach, którzy decydują się zejść do tytułowego jeziora, by uratować z niego porwanych mieszkańców twierdzy. Gdy znajdują się na miejscu, bramy piekielne okazują się statkiem obcych, a demony, kosmitami, niezwykle przypominającymi obcych z serii Aliens.

Komiks spodoba się zarówno czytelnikom szukającym doskonale opowiedzianej historii, jak też osobom wymagającym czegoś o wiele ambitniejszego, niż obrona przed niebezpiecznymi stworami.

Jezioro Ognia – ogniem i mieczem w kosmitę

Zacznijmy od elementu popkulturowego.

Moda na kosmitów rodem z Aliens trwa już 40 lat – wtedy xenomorph pojawił się po raz pierwszy na ekranie. Jak widać nie przemija, a artyści potrafią jeszcze z niej wyrzeźbić wiele oryginalnych koncepcji. Przykładem może być publikacja Nathana Fairbairna i Matta Smitha.

Scenariusz Jeziora Ognia składa się z trzech części: rozpoczęcia wyprawy, natrafienia na obcych, obrony i wędrówki do statku. W to są wpisane: spory w grupie, hektolitry krwi, krwiożercze bestie. Krótko mówiąc, prosty i logiczny schemat dobrej opowieści z mocną akcją.

Jest naprawdę nieźle! Bo całość czyta się jednym tchem i nie da się odejść. Tak bardzo wciąga.

Jezioro Ognia – komiksowe Jądro ciemności

Jezioro Ognia rozpoczynają dwa odwołania do tekstów kultury. Pierwszym jest Apokalipsa Św. Jana. Drugim tekst piosenkiLike of Fire kultowej grupy Meat Puppets. W obu opisywane jest miejsce, do którego trafiają grzesznicy.

Nie przypadkiem porównuję historię do powieści Conrada. Bowiem bohaterowie od samego początku zmierzają ku piekielnym bramom. I nie jest to tylko tytułowe Jezioro Ognia. Zanim wejdą do statku, odkryją drzemiące w nich samych piekło . Wykorzystywanie religii do niszczenia innych od siebie, wzbogacania poprzez grabieże, uleganie pysze i pokusom – okazują się być tak samo niebezpieczne jak zęby kosmitów.

Na płaszczyźnie rozważań z zakresu filozofii i etyki Jezioro Ognia nie ma sobie równych.

Jezioro Ognia – ocena

Fairbairn i Smith udowodnili, że można stworzyć komiks, który zachwyci nawet najbardziej wymagającego odbiorcę. Ba, spodoba się nawet osobom stroniącym od historii obrazkowych. Czyta się jednym tchem

Solidna najwyższa ocena

Moja ocena: 10/10

Nathan Fairbairn, Matt Smith, Jezioro Ognia, Nonstopcomics, 2017

Skomentuj Anonim Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *